Jak ja lubię jak na budowie się dzieje!!! Prace idą pełną parą w piątek lub poniedziałęk wchodzą tynkarze. Kanaliza już skończona, dziś chłopaki skończą wodę, jutro zabezpieczą kable i zostanie tylko posprzątać i tynkarze zaczną działać. A my w tym czasie chops na daszek. Dziś przyjeżdża z Olsztyna nasz dłuuugooo wybierana i dłuuugooo wyczekiwana dachóweczka. Na budowie może jutro już bedziemy ją mieli.
A w między czasie na tapecie mamy piec, stacje uzdatniania wody, kibelki, zlewy, grzjniki itd. zbieramy oferty porównujemy ceny i podejmujemy decyzje.
A oto nasz komin o którym zapomniałam wcześniej:
zostanie jeszcze pomalowany farbą fasadowa tikurilli na kolor grafitowy (jak dachówka).
domek w całej okazalości z kominem i okienkami (już bez taśmy) od strony ogrodu
A to nasze choinki, w tym roku tak wystrzeliły do góry że nie mogę się na nie napatrzeć. Rosną jak szalone, tak szybko jak trawa w koło nich w sobotę ładnie je opieliłam (co przypłaciłam spalonymi plecami, bo choinek mamy prawie 400 więc troszkę mi się zeszlo a słonko tak pięknie grzało), mąż obkosił trawkę i wyglądają super do czasu aż znowu zarosną czyli jakiś tydzień im daję
Jutro postaram się wstawić coś z rurek.
pozdrawiam