akt wandalizmu
Prima aprilis tego roku na długo zostanie nam w pamięci i nie będą to miłe wspomnienia. Pojechałam na budowę około 16 żeby obejrzeć jak wyszły kolory bo rano zrobiłam próę i zostawiłam do wyschnięcia. Wchodze do domu jakby nigdy nic, kszatam sie po holu i garażu, wchodze do salonu a tam ... szkło jedo, drugie, trzecie... kamień, deska co jest myślę, podnoszę wzrok i nie moge oczom uwierzyć mamy wybite okno kamienie i deski w salonie, dziura ogromna, od razu szybki rzut oka czy nie brakuje jakis sprzetów i telefon do męża. A on haha że sobie żarty robię, że to prima aprilis i nie chce mi wierzyć, ja już wkurzona. Przyjeżdża za kilka minut przekonany że go chciałam nabrać a tu niestety ...
Szybki telefon na policję, wychodzimy z domu patrzymy a w altance, która jest naszym składzikiem na materiały na narzedzia wybite sa wszystkie okna. Szok po prostu. Ale teściu mowi, że dzień wcześniej bawiły się na działce obok dzieciaki z sąsiedzctwa i trzeba do nich iść. Poszlismy okazało się że dwóch dziś bylo na naszej działce, mąż z teściem pojechali do jednego (ja zostałam czekając na policję) i chłopiec od razu wyśpiewał że to kolega wybijał a on tylko patrzył. Jak policja przyjechała a bardzo szybko im się udało wiedzieliśmy już kto jest sprawdcą, policjanci spisali szkody i pojechaliśmy z nimi do domu tego chlopca okazalo się że wybijali we dwojkę, z tym co to niby patrzył, pojechaliśmy wtedy do tamtego i już się przyznał. Jednej i drugiej mamie dalismy czas do niedzieli na zgromadzenie kasy i zwrot kosztów, w przeciwnym razie sprawa idzie do sadu. Wróciliśmy na budowę, policjanki pojechali zaczęliśmy się rozglądać, patzrymy a tam elewacja uszkodzona kamienie w dwóch miejscach, rama od okna tarasowego suwanego pęknięta, szyba uszkodzona, szyba w kotlownia odpryśnieta, w garażu cała porysowana, chlopcy bawili się na całego. Zaraz przyjechały obie ammy obejrzeć poczynania swoich 10 latków. Były w lekkim szoku podobnie jak my. Postały, popatrzyły, przeprosiły i pojechały, żadna nawet nie zapytała czy nie pomóc posprzatać. No a my wzieliśmy się za zabezpieczenia i sprzątanie. W śriodę rano przyejchała firma od oknien na pomiar i do wyceny. Przedstawili nam kosztorys, doliczyliśmy elewcję, sprzątanie i zabezpieczenie domu i altanki i pojechałam do mam sprawców przewdstawić kwotą jaka sa nam winni. Jedna oczywiście nie ma problemu, jeszcze raz przeprosiła a druga że nie zapłaci bo ma dochód 800zł i nie ma z czego. Ciśnienie mi podniosła bo znając nasze sądy to sprawa może się teraz ciągnąc, najpierw sprawa w sadzie rodzinnym, później dopiero sąd cywilny i sprawa o zwrot kosztów, później zanim komornik z niej cokolwiek ściagnię a okna musimy powymieniać. Masakra... Ale mam jeszcze nadzieję, ze może ta drugą ją spłaci żeby tylko do sądu sprawy nie dawać, wszystko okaże się w niedzielę. Trzymjcie kciuki żeby udało się nam zamknąc tę sprawę jak najszybciej.
Ja nie mogę do tej pory pojąc co te dzieci sobie myślały stając i rzucając kamieniami, butelkami i dechami w cudzy dom i to nowy dom w środku dnia. To okno które pobili całkiem, walili conajmniej 6 razy bo w salonie były 2 wielkie kamienie, 2 dechy a przy oknie 2 szklane butelki. To było okno 3 szybowe więc każdą szybę bili pojedynczo. Okna w altance wybijali cegłami, które tam leżały, po prostu patologia jakaś, co ci chłopcy będa robić w wieku 17 lat skoro jako 10 latkowie robią już coś takiego i teks jednej z mam mnie powalił cytuję " bo to wszystko przez to, że dzis lekcji w szkole nie było" no po prostu wymiękłam!!!
A tu kilka fotek z efektów zabaw 10 letnich chłopców