Pracowita majówka
Wolne dni w trakcie długiego weekendu wykorzystaliśmy maksymalnie. Teściu z mężem zajeli się elektryką. Dzięki temu mamy juz zrobiony cały dół, podwórek i łazienkę na górze, także zostały tylko pokoje na górze i schody. Rozdzielnia też już skompletowana i zmontowana w większości. Wpradzie skręcana w późnych godzinach wieczornych przy drineczku ale wygląda super. Musimy jeszcze tylko wymienić ochronnik bo okazało się że Pan w sklepie dał nam jakąś chińszczyznę a natym szwagier nam nie pozwolił oszczędzać. Ja z rodzicami i siostrą (której nie pozwoliłam odpocząc w trakcie weekendu majowego - świnia ze mnie) zajęliśmy się naszą zielenią i obejściem. Wypieliliśmy, podsypaliśmy i nawieżliśmy nasze 300 choinek, wyrównaliśmy i oczyściliśmy z gałęzi, szkieł i śmieci teren w koło domu (bo ostatnio dowieżli nam ziemi i była dosyć brudna), no i pomalowałam na razie tylko bazą nasze meble ogrodowe. Dziś zamierzam pomalować pierwsza warstwę koloru, jutro mały szlif i druga warstwa i dopiero wtedy pochwalę się nimi na blogu. Tak pracowity był ten weekend że nawet zdjęć nie zdążyliśmy zrobić. Ale dziś postaram się coś popstrykać i wrzucić. A jaką człowiek czuje radochę po tak pracowitym weekendzie!!!